~Leon~
Gdy się oderwaliśmy Viola koło mnie usiadła.
- Leon, uwierz mi proszę... - powiedziała Viola szlochając
- Vilu, wierzę ci. Ale jeśli tak jeszcze raz zrobi ktoś z nas to nie wiem czy ten związek będzie miał sens.
- Rozumiem. A nadal chcesz jechać do Polski?
- Tak.
- Biegnę się pakować! Ah... Jak się cieszę! - złapałem ją za rękę.
- Violetta, poczekaj... Chodź po moje rzeczy do Cami.
- Dobra... A nie mogę iść się pakować?
- Nie, chodź ze mną.
- OK.
Gdy miałem już walizkę poszliśmy do domu i zaczęliśmy się pakować.
- Leon, a na ile jedziemy?
- Na miesiąc
- Ohhh... Nie mogę się doczekać. Leon bo wiesz... Nigdy ci tego nie mówiłam, ale ja od dawien dawna chciałam jeździć konno. Umówisz mnie?
- Takk! Też z tobą pojeżdżę. Kiedyś jeździłem konno. Może coś tam jeszcze pamiętam.
Jedziemy jutro, nie mogę się doczekać. Mam nadzieję że Viola też.
Następny dzień, w samolocie.
~Violetta~
Leon siedzi koło mnie. A koło Leona, bo ja siedzę pod oknem, jakaś dziewczynka 12 letnia.
-Ja idę do toalety.- powiedziałam
- Dobra Violu.
Gdy byłam przed toaletą, samolot zaczął się chwiać, koło mnie stał jakiś chłopak i mnie złapał.
- Przepraszam... - powiedziałam ze wstydem
- Nic się nie stało.
Poszłam do toalety, gdy wyszłam Leon spał jak aniołek. Jakie to było słodkie!!! Zrobiłam mu zdjęcie. To będzie moja nowa tapeta. Kiedy byliśmy już na miejscu Leon się obudził.
- Ile spałem?- zapytał się Leon otwierając oczy
- Długo, ale trzeba się zbierać bo już wylądowaliśmy.
- O matko. A było tak fajnie. Dobra pakuj mnie.
- A sam się pakuj, ja nie jestem twoją służącą.
- Dobra Dobra.
Gdy wyszliśmy zabrała nas taksówka. Zatrzymaliśmy się przy jakimś domu.
- Leon to nasz dom?
- Tak tak.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
------------------------------
Ciekawe jak nowy dom wyglądał...
4 kom- next
Wasza ULVIEN ^^
piątek, 30 sierpnia 2013
Horoskopy
Siemka :P. Napiszę wam horoskop dla każdego miesiąca ^^ Wszystko było losowane karteczkami. To jest z mojego bloga: leonettapodemos.blogspot.com
Proszę:
STYCZEŃ:
Nocka: Camila
Zakupy: Leon
Pierwszy pocałunek: Maxi
BFF:Andres
Mąż: Tomas
Kto rano przyniesie ci herbatkę:Naty
Kogo pierwszego poznasz:Ludmiła
Z kim zaśpiewasz Podemos: Francesca
Kto ciebie obroni: Gregorio
Wróg: Lena
Walka o Tomasa: Violetta
Kto będzie się w tobie podkochiwał: Diego
Luty:
Nocka: Violetta
Zakupy:Maxi
Pierwszy pocałunek:Andres
BFF:Lena
Mąż:Leon
Kto rano przyniesie ci herbatkę:Camila
Kogo pierwszego poznasz:Francesca
Z kim zaśpiewasz Podemos:Ludmiła
Kto ciebie obroni:Diego
Wróg:Gregorio
Walka o Leona:Naty
Kto będzie się w tobie podkochiwał:Tomas
Marzec:
Nocka:Lena
Zakupy:Tomas
Pierwszy pocałunek:Diego
BFF:Ludmiła
Mąż:Maxi
Kto rano przyniesie ci herbatkę:Violetta
Kogo pierwszego poznasz:Gregorio
Z kim zaśpiewasz Podemos:Naty
Kto ciebie obroni:Francesca
Wróg:Leon
Walka o Maxiego: Naty
Kto będzie się w tobie podkochiwał:Andres
Kwiecień:
Nocka:Ludmiła
Zakupy:Camila
Pierwszy pocałunek:Leon
BFF: Francesca
Mąż:Gregorio
Kto rano przyniesie ci herbatkę: Violetta
Kogo pierwszego poznasz:Andres
Z kim zaśpiewasz Podemos:Maxi
Kto ciebie obroni:Lena
Wróg:Diego
Walka o Gregoria:Naty
Kto będzie się w tobie podkochiwał:Tomas
Maj:
Nocka:Ludmiła
Zakupy:Leon
Pierwszy pocałunek:Gregorio
BFF:Camila
Mąż:Diego
Kto rano przyniesie ci herbatkę: Tomas
Kogo pierwszego poznasz: Violetta
Z kim zaśpiewasz Podemos:Naty
Kto ciebie obroni:Lena
Wróg:Maxi
Walka o Diego:Francesca
Kto będzie się w tobie podkochiwał:Andres
Czerwiec:
Nocka:Violetta
Zakupy:Fran
Pierwszy pocałunek:Maxi
BFF:Lena
Mąż:Diego
Kto rano przyniesie ci herbatkę:Naty
Kogo pierwszego poznasz:Gregorio
Z kim zaśpiewasz Podemos:Tomas
Kto ciebie obroni:Camila
Wróg:Leon
Walka o Diego: Ludmiła
Kto będze się w tobie podkochiwał:Andres
Lipiec:
Nocka:Ludmiła
Zakupy:Violetta
Pierwszy pocałunek:Andres
BFF:Naty
Mąż:Leon
Kto rano przyniesie ci herbatkę:Fran
Kogo pierwszego poznasz:Camila
Z kim zaśpiewasz Podemos:Diego
Kto ciebie obroni:Maxi
Wróg:Gregorio
Walka o Leona :Lena
Kto będzie się w tobie podkochiwał:Tomas
Sierpień:
Nocka:Violetta
Zakupy:Andres
Pierwszy pocałunek:Leon
BFF:Naty
Mąż:Maxi
Kto rano przyniesie ci herbatkę:Fran
Kogo pierwszego poznasz:Ludmiła
Z kim zaśpiewasz Podemos:Lena
Kto ciebie obroni:Diego
Wróg:Tomas
Walka o Maxiego:Camila
Kto będzie się w tobie podkochiwał:Gregorio
Wrzesień:
Nocka:Camila
Zakupy:Ludmiła
Pierwszy pocałunek:Diego
BFF:Lena
Mąż:Leon
Kto rano przyniesie ci herbatkę:Gregorio
Kogo pierwszego poznasz:Violetta
Z kim zaśpiewasz Podemos:Naty
Kto ciebie obroni:Maxi
Wróg: Andres
Walka o Leona: Francesca
Kto będzie się w tobie podkochiwał:Tomas
Październik:
Nocka:Violetta
Zakupy:Leon
Pierwszy pocałunek:Tomas
BFF:Andres
Mąż:Diego
Kto rano przyniesie ci herbatkę:Lena
Kogo pierwszego poznasz: Francesca
Z kim zaśpiewasz Podemos:Ludmiła
Kto ciebie obroni:Gregorio
Wróg:Naty
Walka o Diego:Camila
Kto będzie się w tobie podkochiwał:Maxi
Listopad:
Nocka:Violetta
Zakupy:Francesca
Pierwszy pocałunek:Andres
BFF:Naty
Mąż:Maxi
Kto rano przyniesie ci herbatkę:Camila
Kogo pierwszego poznasz:Gregorio
Z kim zaśpiewasz Podemos:Leon
Kto ciebie obroni:Ludmiła
Wróg:Diego
Walka o Maxiego:Lena
Kto będzie się w tobie podkochiwał:Tomas
Grudzień:
Nocka:Lena
Zakupy:Tomas
Pierwszy pocałunek:Diego
BFF:Ludmiła
Mąż:Leon
Kto rano przyniesie ci herbatkę:Camila
Kogo pierwszego poznasz:Andres
Z kim zaśpiewasz Podemos:Violetta
Kto ciebie obroni:Francesca
Wróg:Gregorio
Walka o Leona:Naty
Kto będzie się w tobie podkochiwał:Maxi
Wasza ULVIEN ^^
Proszę:
STYCZEŃ:
Nocka: Camila
Zakupy: Leon
Pierwszy pocałunek: Maxi
BFF:Andres
Mąż: Tomas
Kto rano przyniesie ci herbatkę:Naty
Kogo pierwszego poznasz:Ludmiła
Z kim zaśpiewasz Podemos: Francesca
Kto ciebie obroni: Gregorio
Wróg: Lena
Walka o Tomasa: Violetta
Kto będzie się w tobie podkochiwał: Diego
Luty:
Nocka: Violetta
Zakupy:Maxi
Pierwszy pocałunek:Andres
BFF:Lena
Mąż:Leon
Kto rano przyniesie ci herbatkę:Camila
Kogo pierwszego poznasz:Francesca
Z kim zaśpiewasz Podemos:Ludmiła
Kto ciebie obroni:Diego
Wróg:Gregorio
Walka o Leona:Naty
Kto będzie się w tobie podkochiwał:Tomas
Marzec:
Nocka:Lena
Zakupy:Tomas
Pierwszy pocałunek:Diego
BFF:Ludmiła
Mąż:Maxi
Kto rano przyniesie ci herbatkę:Violetta
Kogo pierwszego poznasz:Gregorio
Z kim zaśpiewasz Podemos:Naty
Kto ciebie obroni:Francesca
Wróg:Leon
Walka o Maxiego: Naty
Kto będzie się w tobie podkochiwał:Andres
Kwiecień:
Nocka:Ludmiła
Zakupy:Camila
Pierwszy pocałunek:Leon
BFF: Francesca
Mąż:Gregorio
Kto rano przyniesie ci herbatkę: Violetta
Kogo pierwszego poznasz:Andres
Z kim zaśpiewasz Podemos:Maxi
Kto ciebie obroni:Lena
Wróg:Diego
Walka o Gregoria:Naty
Kto będzie się w tobie podkochiwał:Tomas
Maj:
Nocka:Ludmiła
Zakupy:Leon
Pierwszy pocałunek:Gregorio
BFF:Camila
Mąż:Diego
Kto rano przyniesie ci herbatkę: Tomas
Kogo pierwszego poznasz: Violetta
Z kim zaśpiewasz Podemos:Naty
Kto ciebie obroni:Lena
Wróg:Maxi
Walka o Diego:Francesca
Kto będzie się w tobie podkochiwał:Andres
Czerwiec:
Nocka:Violetta
Zakupy:Fran
Pierwszy pocałunek:Maxi
BFF:Lena
Mąż:Diego
Kto rano przyniesie ci herbatkę:Naty
Kogo pierwszego poznasz:Gregorio
Z kim zaśpiewasz Podemos:Tomas
Kto ciebie obroni:Camila
Wróg:Leon
Walka o Diego: Ludmiła
Kto będze się w tobie podkochiwał:Andres
Lipiec:
Nocka:Ludmiła
Zakupy:Violetta
Pierwszy pocałunek:Andres
BFF:Naty
Mąż:Leon
Kto rano przyniesie ci herbatkę:Fran
Kogo pierwszego poznasz:Camila
Z kim zaśpiewasz Podemos:Diego
Kto ciebie obroni:Maxi
Wróg:Gregorio
Walka o Leona :Lena
Kto będzie się w tobie podkochiwał:Tomas
Sierpień:
Nocka:Violetta
Zakupy:Andres
Pierwszy pocałunek:Leon
BFF:Naty
Mąż:Maxi
Kto rano przyniesie ci herbatkę:Fran
Kogo pierwszego poznasz:Ludmiła
Z kim zaśpiewasz Podemos:Lena
Kto ciebie obroni:Diego
Wróg:Tomas
Walka o Maxiego:Camila
Kto będzie się w tobie podkochiwał:Gregorio
Wrzesień:
Nocka:Camila
Zakupy:Ludmiła
Pierwszy pocałunek:Diego
BFF:Lena
Mąż:Leon
Kto rano przyniesie ci herbatkę:Gregorio
Kogo pierwszego poznasz:Violetta
Z kim zaśpiewasz Podemos:Naty
Kto ciebie obroni:Maxi
Wróg: Andres
Walka o Leona: Francesca
Kto będzie się w tobie podkochiwał:Tomas
Październik:
Nocka:Violetta
Zakupy:Leon
Pierwszy pocałunek:Tomas
BFF:Andres
Mąż:Diego
Kto rano przyniesie ci herbatkę:Lena
Kogo pierwszego poznasz: Francesca
Z kim zaśpiewasz Podemos:Ludmiła
Kto ciebie obroni:Gregorio
Wróg:Naty
Walka o Diego:Camila
Kto będzie się w tobie podkochiwał:Maxi
Listopad:
Nocka:Violetta
Zakupy:Francesca
Pierwszy pocałunek:Andres
BFF:Naty
Mąż:Maxi
Kto rano przyniesie ci herbatkę:Camila
Kogo pierwszego poznasz:Gregorio
Z kim zaśpiewasz Podemos:Leon
Kto ciebie obroni:Ludmiła
Wróg:Diego
Walka o Maxiego:Lena
Kto będzie się w tobie podkochiwał:Tomas
Grudzień:
Nocka:Lena
Zakupy:Tomas
Pierwszy pocałunek:Diego
BFF:Ludmiła
Mąż:Leon
Kto rano przyniesie ci herbatkę:Camila
Kogo pierwszego poznasz:Andres
Z kim zaśpiewasz Podemos:Violetta
Kto ciebie obroni:Francesca
Wróg:Gregorio
Walka o Leona:Naty
Kto będzie się w tobie podkochiwał:Maxi
Wasza ULVIEN ^^
czwartek, 29 sierpnia 2013
środa, 28 sierpnia 2013
Rozdział 26 "Bo tylko ciebie kocham"
~Violetta~
Nie wiem, czy powinnam wtedy go pocałować. Napewno było to nie wierne, w stosunku do Leona. Bardzo mi go brakuje. Chciałabym, żeby wiedział, że ja go kocham. Niestety, nie byłam dobrą dziewczyną dla niego. Zachowywałam się jak jakaś... Nawet nie powiem. Idę dziś do Camili pogadać o tym, co między mną i Marco zaszło. Jestem już pod drzwiami. Delikatnie zapukałam, a dziewczyna mi otworzyła.
- Hej. Tak, jak chciałaś, jestem. - powiedziałam. Cami wpuściła mnie do środka i usiadłyśmy na kanapie.
- Dlaczego to zrobiłaś? - zaczęła.
- Bo ja... nie chciałam, żeby tak wyszło. To był jednorazowy wybryk. Serio. Chcę znowu odzyskać Fran. Ona wie, że jestem dobrą kumpelą, ale...
- Dobra kumpele nie zarywają do cudzych facetów. - ucięła i odwróciła wzrok.
- Wiem, jestem do bani. Wiesz może gdzie mieszka Leon? - spytałam łamiącym głosem.
- Tak... Leon jest u mnie. Ale uprzedzam twoje kolejne pytanie. Wyszedł gdzieś rano. Nie wiem, kiedy wróci.
- Na pewno? - zapytałam dla pewności. Kiwnęła głową.
- No i ... Camila co ja mam zrobić?
- Po pierwsze... wytłumacz, to wszystko Fran. Potem się zajmiemy Leosiem. - uśmiechnęła się do mnie delikatnie. Przytuliłam ją.
- O.. Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że cię mam. - powiedziałam cicho.
Trochę później
~Francesca~
Siedzę w domu i dalej płacze. Dlaczego on mi to zrobił? I ona? Była moją najlepszą przyjaciółką. Pamiętam, jak przeżywała mój wyjazd. To było strasznie. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam je i zobaczyłam Marco, z kwiatami. Uśmiechał się do mnie. Odwzajemniłam uśmiech, lecz na myśl o jego zdradzie, automatycznie posmutniałam. Wróciłam na kanapę i znowu, zanurzyłam się w słonych łzach.
- Francesco, musisz mi uwierzyć. Nigdy tego nie powtórzę. To było po prostu złe. Nie chcę dzielić tego, co było między nami. - powiedział. Nagle do domu wparowała Violetta.
- Fran, naprawdę wybacz mi, ja... my... to było bez sensu, zrozum... przyrzekam zaufaj nam.. - powiedziała płaczliwie. Przytuliłam ją.
- A co ze mną? - zapytał smutno Marco.
- Kocham cię! - krzyknęłam i rzuciłam się mu na szyję. Viola się uśmiechnęła i puściła mi oczko. Po cichu wyszła z domu, a ja cieszyłam się czasem z ukochanym.
~Leon~
Siedzę na tej ławce już czwartą godzinę, i myślę o niej ; tej, która, tak bardzo mnie zraniła. Chciałbym mieć ją przy sobie. Przytulać, całować. Po prostu być blisko niej. Wiem, że ciężko jest również Fran. Ona to miała chyba lżej niż ja. W końcu, oświadczyłem się Violettcie. Nagle poczułem na swoim ramieniu, czuły dotyk, który wszędzie rozpoznam. Odwróciłem się w jej stronę, a ona posłała mi współczujące spojrzenie.
- Leon... błagam wybacz mi. Zrozum, że ja i on... my nigdy nie będziemy razem, bo tylko ciebie kocham. To był podskok adrenaliny... błagam cię... - prosiła. Nagle pękłem i przytuliłem ją.
Ta dam! :)
Mam nadzieję, że się podoba.
Pozwolicie, że zrobię reklamę? Ok?
Jeśli chcesz wziąć udział w fajnym konkursie : KLIK!
Werkoss. ♥
Nie wiem, czy powinnam wtedy go pocałować. Napewno było to nie wierne, w stosunku do Leona. Bardzo mi go brakuje. Chciałabym, żeby wiedział, że ja go kocham. Niestety, nie byłam dobrą dziewczyną dla niego. Zachowywałam się jak jakaś... Nawet nie powiem. Idę dziś do Camili pogadać o tym, co między mną i Marco zaszło. Jestem już pod drzwiami. Delikatnie zapukałam, a dziewczyna mi otworzyła.
- Hej. Tak, jak chciałaś, jestem. - powiedziałam. Cami wpuściła mnie do środka i usiadłyśmy na kanapie.
- Dlaczego to zrobiłaś? - zaczęła.
- Bo ja... nie chciałam, żeby tak wyszło. To był jednorazowy wybryk. Serio. Chcę znowu odzyskać Fran. Ona wie, że jestem dobrą kumpelą, ale...
- Dobra kumpele nie zarywają do cudzych facetów. - ucięła i odwróciła wzrok.
- Wiem, jestem do bani. Wiesz może gdzie mieszka Leon? - spytałam łamiącym głosem.
- Tak... Leon jest u mnie. Ale uprzedzam twoje kolejne pytanie. Wyszedł gdzieś rano. Nie wiem, kiedy wróci.
- Na pewno? - zapytałam dla pewności. Kiwnęła głową.
- No i ... Camila co ja mam zrobić?
- Po pierwsze... wytłumacz, to wszystko Fran. Potem się zajmiemy Leosiem. - uśmiechnęła się do mnie delikatnie. Przytuliłam ją.
- O.. Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że cię mam. - powiedziałam cicho.
Trochę później
~Francesca~
Siedzę w domu i dalej płacze. Dlaczego on mi to zrobił? I ona? Była moją najlepszą przyjaciółką. Pamiętam, jak przeżywała mój wyjazd. To było strasznie. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam je i zobaczyłam Marco, z kwiatami. Uśmiechał się do mnie. Odwzajemniłam uśmiech, lecz na myśl o jego zdradzie, automatycznie posmutniałam. Wróciłam na kanapę i znowu, zanurzyłam się w słonych łzach.
- Francesco, musisz mi uwierzyć. Nigdy tego nie powtórzę. To było po prostu złe. Nie chcę dzielić tego, co było między nami. - powiedział. Nagle do domu wparowała Violetta.
- Fran, naprawdę wybacz mi, ja... my... to było bez sensu, zrozum... przyrzekam zaufaj nam.. - powiedziała płaczliwie. Przytuliłam ją.
- A co ze mną? - zapytał smutno Marco.
- Kocham cię! - krzyknęłam i rzuciłam się mu na szyję. Viola się uśmiechnęła i puściła mi oczko. Po cichu wyszła z domu, a ja cieszyłam się czasem z ukochanym.
~Leon~
Siedzę na tej ławce już czwartą godzinę, i myślę o niej ; tej, która, tak bardzo mnie zraniła. Chciałbym mieć ją przy sobie. Przytulać, całować. Po prostu być blisko niej. Wiem, że ciężko jest również Fran. Ona to miała chyba lżej niż ja. W końcu, oświadczyłem się Violettcie. Nagle poczułem na swoim ramieniu, czuły dotyk, który wszędzie rozpoznam. Odwróciłem się w jej stronę, a ona posłała mi współczujące spojrzenie.
- Leon... błagam wybacz mi. Zrozum, że ja i on... my nigdy nie będziemy razem, bo tylko ciebie kocham. To był podskok adrenaliny... błagam cię... - prosiła. Nagle pękłem i przytuliłem ją.
Ta dam! :)
Mam nadzieję, że się podoba.
Pozwolicie, że zrobię reklamę? Ok?
Jeśli chcesz wziąć udział w fajnym konkursie : KLIK!
Werkoss. ♥
poniedziałek, 26 sierpnia 2013
Rozdział 25 "Rozmowa z Fran i wyprowadzka Leona"
~Leon~
Przez następne dwie godziny grałem w grę planszową z Violettą. Chciała mi poprawić humor, bo naprawdę nie mogę uwierzyć w to ze moja mama ma raka.
- Leon, halo?
- Co?- otrząsnąłem się.
- Patrzałeś się w jedno miejsce i chciałam cię tak jakby obudzić z tych myśli. O czym myślałeś?
- O mojej matce.
- Nie martw się. Wszystko się ułoży.
- Nie wiem czy to takie pewne.
- Jeżeli nie..- zapytała się mnie, chciała mi pomóc.
-Nie wiem co mam robić.- zapytałem nieśmiało.
- Opiekuj się nią.
- Okej, jeszcze raz do niej pójdę. Dziękuję za radę- pocałowałem ją na podziękowanie.
- Ale jutro, zobacz która godzina.- uśmiechnęła się.
- Masz rację, już późno-przytuliłem ją mocno.
- Idę spotkać się z Francesscą.
- Dobrze, ale chwila, późno jest!
- Dobra, ale powiedziała że to bardzo ważne.
- OK, idź.
~Violetta~
Muszę spotkać się z Francesscą żeby ustalić lot do polski. Już widzę ją z oddali.
- Hej Fran.
- Jeszcze śmiesz się do mnie odzywać, po tym co mi zrobiłaś?
- O co ci chodzi?
- O twój pocałunek z Marco!
- Jaki pocałunek? Nigdy w życiu nie zdradziłabym już Leona.
- Co ty sobie myślisz? Że zaprzeczysz a ja ci uwierzę. Mylisz się.
- Fran. Ja nie wiem co ci Marco naopowiadał ale to na pewno nie byłam ja.
- Wyraźnie mówił. "Nie mogę już z tobą być bo jestem z Violettą"
- To nie ja. Musisz mi uwierzyć.
- Nie wierzę- szlochała- Jak mogłaś mi to zrobić?- pobiegła do domu.
Co jej ten Marco naopowiadał? Ja się z nikim nie całowałam i to jest moje zdanie. Fran powinna mi uwierzyć ale każdy może mieć wątpliwości. Weszłam zdenerwowana do domu. Popłakałam się i udałam się do pokoju który miał być dla naszego dziecka.
- Violu, poczekaj.
- Jak ona mogła mnie o to obwiniać?
- Ale o co chodzi?
- No ja też nie wiem....- szlochałam- Bo ona mnie oskarżała o to że całowałam się z Marco!
- Co? Naprawdę?
- Nie.. To jego głupi zart. Marco chce żeby Fran było przykro.
- Musimy to jak najszybciej wyjaśnić. Nie może tak dalej być.
Razem poszliśmy do Marco. Otworzył nam ze złowieszczą twarzą.
- Wchodźcie.
- Marco, przez ciebie stracę przyjaciółkę!
- Co? Przyznaj sie. To co mówiłem jest prawdą- przybliżał się do mnie.
- No dobrze. Całowałam się z Marco, ale to było dawno.
- Dwa dni temu.
- Violetta, co tu się dzieje? Znowu mnie zdradziłaś? Tym razem ci nie wybaczę.
Wyszedł wkurzony z domu Marco.
- Leon- szlochałam.- Widzisz co zrobiłeś?- szlochałam dalej- Leon, poczekaj.
- Możemy być teraz razem- przycisnął mnie do ściany.
- Zostaw mnie!- oderwałam się.
Wyszłam za Leonem i złapałam jego rękę.
- Nie tym razem- puścił ją.
- Ale Leon...
Biegłam za nim do domu. On zaczął pakować walizkę.
- Leon, ty nie możesz.. Nie zostawiaj mnie- popłakałam się.
- Mogę. Nie będziesz już mnie oszukiwać. Bo nie będę twoim chłopakiem. Nie mam zamiaru być z kimś kto mnie zdradza na boki.
- Ja cię potrzebuję.
- Poradzisz sobie sama.
Włożył parę ciuchów i udał się do drzwi.
- Wybacz mi.
- Violu, nie chcę zebyś dalej mnie raniła. Kocham cię ale to nie ma sensu..
- Zostań. Obiecuję że cię nigdy nie zdradzę.
- Obiecanki cacanki. Mówisz tak ciągle. I ciagle te obietnice są łamane.
Otworzył klamkę. Ja go złapałam za rękę.
- Proszę.
- Nie. Puść mnie.
Gdy on wyszedł ja rozpłakałam się. Nie mogę uwierzyć że za taki mały przekręt wszystko się zmieniło. Nie wiem jak będzie wyglądało moje życie bez niego..
---------------------------------------------------------
Zrobiłam dużo emocji. I zamieszanie. Mam nadzieję
że wam się podoba. Wróciła mi jakaś tam wena.
NEXT= 7 KOMCI.
Czekam z niecierpliwością <3
Wasza Blanco! :D
Przez następne dwie godziny grałem w grę planszową z Violettą. Chciała mi poprawić humor, bo naprawdę nie mogę uwierzyć w to ze moja mama ma raka.
- Leon, halo?
- Co?- otrząsnąłem się.
- Patrzałeś się w jedno miejsce i chciałam cię tak jakby obudzić z tych myśli. O czym myślałeś?
- O mojej matce.
- Nie martw się. Wszystko się ułoży.
- Nie wiem czy to takie pewne.
- Jeżeli nie..- zapytała się mnie, chciała mi pomóc.
-Nie wiem co mam robić.- zapytałem nieśmiało.
- Opiekuj się nią.
- Okej, jeszcze raz do niej pójdę. Dziękuję za radę- pocałowałem ją na podziękowanie.
- Ale jutro, zobacz która godzina.- uśmiechnęła się.
- Masz rację, już późno-przytuliłem ją mocno.
- Idę spotkać się z Francesscą.
- Dobrze, ale chwila, późno jest!
- Dobra, ale powiedziała że to bardzo ważne.
- OK, idź.
~Violetta~
Muszę spotkać się z Francesscą żeby ustalić lot do polski. Już widzę ją z oddali.
- Hej Fran.
- Jeszcze śmiesz się do mnie odzywać, po tym co mi zrobiłaś?
- O co ci chodzi?
- O twój pocałunek z Marco!
- Jaki pocałunek? Nigdy w życiu nie zdradziłabym już Leona.
- Co ty sobie myślisz? Że zaprzeczysz a ja ci uwierzę. Mylisz się.
- Fran. Ja nie wiem co ci Marco naopowiadał ale to na pewno nie byłam ja.
- Wyraźnie mówił. "Nie mogę już z tobą być bo jestem z Violettą"
- To nie ja. Musisz mi uwierzyć.
- Nie wierzę- szlochała- Jak mogłaś mi to zrobić?- pobiegła do domu.
Co jej ten Marco naopowiadał? Ja się z nikim nie całowałam i to jest moje zdanie. Fran powinna mi uwierzyć ale każdy może mieć wątpliwości. Weszłam zdenerwowana do domu. Popłakałam się i udałam się do pokoju który miał być dla naszego dziecka.
- Violu, poczekaj.
- Jak ona mogła mnie o to obwiniać?
- Ale o co chodzi?
- No ja też nie wiem....- szlochałam- Bo ona mnie oskarżała o to że całowałam się z Marco!
- Co? Naprawdę?
- Nie.. To jego głupi zart. Marco chce żeby Fran było przykro.
- Musimy to jak najszybciej wyjaśnić. Nie może tak dalej być.
Razem poszliśmy do Marco. Otworzył nam ze złowieszczą twarzą.
- Wchodźcie.
- Marco, przez ciebie stracę przyjaciółkę!
- Co? Przyznaj sie. To co mówiłem jest prawdą- przybliżał się do mnie.
- No dobrze. Całowałam się z Marco, ale to było dawno.
- Dwa dni temu.
- Violetta, co tu się dzieje? Znowu mnie zdradziłaś? Tym razem ci nie wybaczę.
Wyszedł wkurzony z domu Marco.
- Leon- szlochałam.- Widzisz co zrobiłeś?- szlochałam dalej- Leon, poczekaj.
- Możemy być teraz razem- przycisnął mnie do ściany.
- Zostaw mnie!- oderwałam się.
Wyszłam za Leonem i złapałam jego rękę.
- Nie tym razem- puścił ją.
- Ale Leon...
Biegłam za nim do domu. On zaczął pakować walizkę.
- Leon, ty nie możesz.. Nie zostawiaj mnie- popłakałam się.
- Mogę. Nie będziesz już mnie oszukiwać. Bo nie będę twoim chłopakiem. Nie mam zamiaru być z kimś kto mnie zdradza na boki.
- Ja cię potrzebuję.
- Poradzisz sobie sama.
Włożył parę ciuchów i udał się do drzwi.
- Wybacz mi.
- Violu, nie chcę zebyś dalej mnie raniła. Kocham cię ale to nie ma sensu..
- Zostań. Obiecuję że cię nigdy nie zdradzę.
- Obiecanki cacanki. Mówisz tak ciągle. I ciagle te obietnice są łamane.
Otworzył klamkę. Ja go złapałam za rękę.
- Proszę.
- Nie. Puść mnie.
Gdy on wyszedł ja rozpłakałam się. Nie mogę uwierzyć że za taki mały przekręt wszystko się zmieniło. Nie wiem jak będzie wyglądało moje życie bez niego..
---------------------------------------------------------
Zrobiłam dużo emocji. I zamieszanie. Mam nadzieję
że wam się podoba. Wróciła mi jakaś tam wena.
NEXT= 7 KOMCI.
Czekam z niecierpliwością <3
Wasza Blanco! :D
Z rozdziału nici...
Po pierwsze przepraszam
Po drugie nie mogę napisać
rozdziału
Obiecuję, że jutro napewno będzie <3
I to na słowo. Dzisiaj niestety
nie miałąm czasu i weny na
ciąg dalszy tego opowiadania. Więc
piszcie komki na pomysły. BŁAGAAAM!
Mój nowy blog :D
Kochani,
prowadzę drugiego bloga
Nie martwcie się tego
nie zostawię! Nie chce
tracić was i wyświetleń : D
Naprawdę dziękuje, bo dzięki wam
mam do kogo pisać rozdziały.
Wiem, że każdego dnia oczekujecie
rozdziału na moim blogu. I mam
nadzieję ze tak jest. Jestem
zachwycona<3. Wami i za to
że wchodzicie. Czasami mi się wydaję
ze to dzięki Ulvien jeszcze tutaj
jesteście. Nie wiem czy się mylę czy nie.
Dzisiaj dalsza część wykreślanki i Next rozdział.
Tini <3
Link do mego nowego bloga:
violettaileonmystory.blogspot.com
Link do mego nowego bloga:
violettaileonmystory.blogspot.com
niedziela, 25 sierpnia 2013
En Vivo
PS to był koncert Violetty ^^
Wasza ULVIEN ^^
Przepraszam.
Przepraszam was bardzo ale dzisiaj nie będzie
rozdziału. Nie mam weny i pomysłów. Mam dużo roboty
i trudno mi jest przez to myśleć. Mam jeszcze drugiego
bloga, i muszę wstawić nagłówek i tło. Do tego prolog i mam
wiele rzeczy na głowie. Dzisiaj nie napisałam rozdziału
bo byłam w parku linowym. I powiem. Bomba<3
Jeszcze raz przepraszam że dzisiaj nie będzie
rozdziału ale to niestety nie moja wina. Jak chcecie
rozdział to piszcie komki pod tym postem.
Nie chcę mieć pustego bloga, więc piszcie a ja
jak najszybciej postaram się to odrobić. I
jeżeli mi wena wróci jutro zrobię dwa<3
Życzcie mi Weny <3 Bo jakoś jej w tym tygodniu
nie mam ;D
Buźki ;*
Wasza Tini
Wasza Tini
Czy ty...
Siemka, powiem wam o co Leon poprosił Viole ale nie napisze rozdziału bo zajmuję się swoim blogiem . Więc Leon ...
Zdjęcie wyssane z palca ale wam to coś podpowie. Wiem, że to już w rozdziałach było ale Leon zrobił to jeszcze raz bo ciągle się kłócili itd.
Zdjęcie wyssane z palca ale wam to coś podpowie. Wiem, że to już w rozdziałach było ale Leon zrobił to jeszcze raz bo ciągle się kłócili itd.
sobota, 24 sierpnia 2013
Rozdział 24 - Nowy brat
~Camila~
Spotkałam się z Brodweyem ale on nie chciał mnie widzieć na oczy. Otworzył mi drzwi i zamknął. To było chamskie. Przykro mi się zrobiło. Ja dla niego nic nie znacze. Nie mogę uwierzyć że kiedyś byliśmy parą. I był cudownym chłopakiem, a teraz nic we mnie nie widzi. Jak już, to widzi we mnie dziewczynę, która zdradza wszystkich. Ja taka nie jestem. Ten pocałunek z Maxim był tylko po przyjacielsku! Nie chcę się z nim kłócić. Chcę żeby wszystko było tak, jak dawniej!
~Brodwey~
Chyba źle zrobiłem. Nie powinienem jej wyrzucać. Otworzyłem drzwi, a Camila już uciekała.
- Camila, poczekaj!
- Tak Brodwey?
- Wejdź. Pogadajmy.
- OK. Nareszcie - to powiedziała szeptem, ale i tak usłyszałem
- Posłuchaj Camila. Ja ciebie na serio kocham, ale nie chce przez ciebie cierpieć. Ten pocałunek z Maxim był na prawdę okropny.
- Brodwey, to był pocałunek po przyjacielsku. Naprawdę. Nic pomiędzy nami nie ma, nie było i nie będzie.
- Mam nadzieję, że mogę ci zaufać!
- Ale, my jesteśmy razem?
- Nie, Camila, daj mi czas na przemyślenie.
- Dobra... Ja muszę iść. Umówiłam się z Leonem : )
-Co?! Jeszcze on? Z kim będziesz jeszcze mnie zdradzać?
- Głupolu, to mój kuzyn...
- Aaa... To najmocniej przepraszam!
Camila poszła. Głupio mi za tą awanturę z Leonem.
~Violetta~
Ktoś dzwoni do drzwi. Pójdę otworzyć. Otworzyłam i...
- FEDERICO!!! TĘSKNIŁAM ZA TOBĄ! Czemu nie powiedziałeś że przyjeżdżasz?
- Niespodzianka to niespodzianka.
- Oh Fede! Tak za tobą tęskniłam!- rzuciłam mu się na szyje.Usiadłam razem z nim na kanapę i pokazałam mu mój nowy tekst i gadaliśmy o nim. Co trzeba zmienić i tak dalej.
- Violu, musimy poważnie pogadać.
- Tak?
- Jest coś, o czym nie wiesz. Ja się o tym dowiedziałam tydzień temu i właśnie dlatego przyjechałem.
- Fede, mów.
- Dobrze. Jestem twoim...
- Moim co?
- BRATEM!
- JAK TO?!
- Tak to.
- Nie wierze w to!- kiedy tak krzyczeliśmy Leon przyszedł.
- Co się tu dzieje? - zapytał Leon
- No więc Leon, Violetta to moja siostra.
- O matko. Skąd o tym wiesz?
- Od Angie.- powiedział Fede
- A czemu od Angie?
- Bo... To moja matka. A German to mój ojciec.
- Fede, jak chcesz to idź się rozpakuj do pokoju gościnnego. - zaproponował Leon
- OK. Dzięki Leon.
~Leon~
Gdy Fede poszedł usiadłem obok Violi i ją pocałowałem. Niestety, nie oddała mi pocałunku.
- Leon, nie jestem w humorze. Teraz dowiedziałam się o Federico, a przedtem o Angie.
- To ci poprawi humor.
- Jak tak sądzisz.
~Violetta~
Leon gadał i gadał aż wrócił posmutniały. Okazało się, że jego mama jest w szpitalu.
Powiedział że musi szybko jechać do szpitala. Powiedział że chce jechać sam. Gdy wrócił poszedł do pokoju i po prostu popłakał się.
- Leon, nie płacz
- Moja... Moja mama... Ma raka! - zaczął bardziej płakać
- O matko boska. No współczuje jej. Nie płacz Leon, wszystko będzie dobrze.
- Nic nie będzie dobrze. Jak moja matka umrze to co ja ze sobą zrobię? Ona mi pomagała całe życie, zawsze była przy mnie.
- Leon, masz mnie.
- Ja nigdy nie chciałem uwierzyć w to, że kiedyś nadejdzie dzień, że będę na pogrzebie mamy.
Pogadałam z nim jeszcze trochę. Wstaliśmy i przytuliłam go.
W tym momencie wszedł Fede.
- O,przepraszam że przeszkodziłem. Leon, usłyszałem co się stało, chciałem ci tylko powiedzieć żebyś się nie martwił bo w końcu jesteś dla mnie jak rodzina.
- Dzięki Federico. - Leon i Fede przytulili się po męsku
- A no i jak coś to za 3 godziny zaczynają się próby do przesłuchania w studiu.
- Zupełnie zapomniałam. Leon, a ty idziesz?
- Tak!
- To super.- Przytuliłam go.
Fede wyszedł.
Jak was tak ciekawi co będzie potem to komentujcie. Nie będzie rozdziału jak nie będzie przynajmniej 3 kom.
Więc tak:
0-2- nie ma rozdziału
3-5 - krótki
6-10 - długi
Wasza ulvien : )
Buźki i Pozdro!
Spotkałam się z Brodweyem ale on nie chciał mnie widzieć na oczy. Otworzył mi drzwi i zamknął. To było chamskie. Przykro mi się zrobiło. Ja dla niego nic nie znacze. Nie mogę uwierzyć że kiedyś byliśmy parą. I był cudownym chłopakiem, a teraz nic we mnie nie widzi. Jak już, to widzi we mnie dziewczynę, która zdradza wszystkich. Ja taka nie jestem. Ten pocałunek z Maxim był tylko po przyjacielsku! Nie chcę się z nim kłócić. Chcę żeby wszystko było tak, jak dawniej!
~Brodwey~
Chyba źle zrobiłem. Nie powinienem jej wyrzucać. Otworzyłem drzwi, a Camila już uciekała.
- Camila, poczekaj!
- Tak Brodwey?
- Wejdź. Pogadajmy.
- OK. Nareszcie - to powiedziała szeptem, ale i tak usłyszałem
- Posłuchaj Camila. Ja ciebie na serio kocham, ale nie chce przez ciebie cierpieć. Ten pocałunek z Maxim był na prawdę okropny.
- Brodwey, to był pocałunek po przyjacielsku. Naprawdę. Nic pomiędzy nami nie ma, nie było i nie będzie.
- Mam nadzieję, że mogę ci zaufać!
- Ale, my jesteśmy razem?
- Nie, Camila, daj mi czas na przemyślenie.
- Dobra... Ja muszę iść. Umówiłam się z Leonem : )
-Co?! Jeszcze on? Z kim będziesz jeszcze mnie zdradzać?
- Głupolu, to mój kuzyn...
- Aaa... To najmocniej przepraszam!
Camila poszła. Głupio mi za tą awanturę z Leonem.
~Violetta~
Ktoś dzwoni do drzwi. Pójdę otworzyć. Otworzyłam i...
- FEDERICO!!! TĘSKNIŁAM ZA TOBĄ! Czemu nie powiedziałeś że przyjeżdżasz?
- Niespodzianka to niespodzianka.
- Oh Fede! Tak za tobą tęskniłam!- rzuciłam mu się na szyje.Usiadłam razem z nim na kanapę i pokazałam mu mój nowy tekst i gadaliśmy o nim. Co trzeba zmienić i tak dalej.
- Violu, musimy poważnie pogadać.
- Tak?
- Jest coś, o czym nie wiesz. Ja się o tym dowiedziałam tydzień temu i właśnie dlatego przyjechałem.
- Fede, mów.
- Dobrze. Jestem twoim...
- Moim co?
- BRATEM!
- JAK TO?!
- Tak to.
- Nie wierze w to!- kiedy tak krzyczeliśmy Leon przyszedł.
- Co się tu dzieje? - zapytał Leon
- No więc Leon, Violetta to moja siostra.
- O matko. Skąd o tym wiesz?
- Od Angie.- powiedział Fede
- A czemu od Angie?
- Bo... To moja matka. A German to mój ojciec.
- Fede, jak chcesz to idź się rozpakuj do pokoju gościnnego. - zaproponował Leon
- OK. Dzięki Leon.
~Leon~
Gdy Fede poszedł usiadłem obok Violi i ją pocałowałem. Niestety, nie oddała mi pocałunku.
- Leon, nie jestem w humorze. Teraz dowiedziałam się o Federico, a przedtem o Angie.
- To ci poprawi humor.
- Jak tak sądzisz.
~Violetta~
Leon gadał i gadał aż wrócił posmutniały. Okazało się, że jego mama jest w szpitalu.
Powiedział że musi szybko jechać do szpitala. Powiedział że chce jechać sam. Gdy wrócił poszedł do pokoju i po prostu popłakał się.
- Leon, nie płacz
- Moja... Moja mama... Ma raka! - zaczął bardziej płakać
- O matko boska. No współczuje jej. Nie płacz Leon, wszystko będzie dobrze.
- Nic nie będzie dobrze. Jak moja matka umrze to co ja ze sobą zrobię? Ona mi pomagała całe życie, zawsze była przy mnie.
- Leon, masz mnie.
- Ja nigdy nie chciałem uwierzyć w to, że kiedyś nadejdzie dzień, że będę na pogrzebie mamy.
Pogadałam z nim jeszcze trochę. Wstaliśmy i przytuliłam go.
W tym momencie wszedł Fede.
- O,przepraszam że przeszkodziłem. Leon, usłyszałem co się stało, chciałem ci tylko powiedzieć żebyś się nie martwił bo w końcu jesteś dla mnie jak rodzina.
- Dzięki Federico. - Leon i Fede przytulili się po męsku
- A no i jak coś to za 3 godziny zaczynają się próby do przesłuchania w studiu.
- Zupełnie zapomniałam. Leon, a ty idziesz?
- Tak!
- To super.- Przytuliłam go.
Fede wyszedł.
Jak was tak ciekawi co będzie potem to komentujcie. Nie będzie rozdziału jak nie będzie przynajmniej 3 kom.
Więc tak:
0-2- nie ma rozdziału
3-5 - krótki
6-10 - długi
Wasza ulvien : )
Buźki i Pozdro!
piątek, 23 sierpnia 2013
Rozdział 22 'Szantaż"
~Violetta~
Leon i Lara przytulili się i Leon daj jej buziaka w policzek! Jak ja go zaraz .... grrrr... ZABIJE GO! JAK ON MÓGŁ? JA GO KOCHAŁAM, A ON MI TAKIE COŚ ROBI? Gdy Lara podeszła z ironią powiedziałam do Leona:
- Leonku, jak ja ciebie kocham!
- Serio?Ja ciebie też : )
- Ty jeszcze się pytasz? Jak mogłeś... z tą lafiryndą?!!! - spoliczkowałam go
- Ale o co ci chodzi? - powiedział Leon z otwartą buzią, ze zdziwienia
- O to, że pocałowałeś tą krowę!
- To nie krowa tylko Lara.
- Aha, czyli teraz ją jeszcze bronisz?
- Nie bronie jej tylko uważam że nie powinnaś na nią tak mówić!
- WYNOŚ SIĘ Z TĄ ŚWINIĄ!!!
- Violetta, daj mi szansę! To nic nie znaczyło! - powiedział Leon bliski płaczu
- Dla mnie dużo znaczyło. Może idź na jedną noc i przemyśl sobie to, a potem wróć, to wtedy sobie pogadamy- też byłam bliska płaczu
- Dobrze, ale będziesz moja! - nie zrozumiałam za bardzo tego przekazu
- No nie jestem pewna...
Leon poszedł a ja poszłam do Lary.
- Laro, wytrzyj podłogę i wyczyść cały dom!
- Rezygnuje!
- Niestety nie możesz bo już ci zapłaciłam.
- O matko... Zapowiada się najgorszy dzień w moim życiu...
- Sprzątaj!Dalej! Raz! Dwa!
Na początku chciałam ją wyrzucić ale postanowiłam troszkę się nad nią poznęcać ^^!
Zadzwoniłam do Angie, poprosiłam aby przyjechała do mnie.Po 20 min zadzwoniła do drzwi. O tworzyłam ją i się przytuliłyśmy.
- Violu,Violu, Violu.Co tam się stało że musiałam przyjechać?
- No więc, Leon mnie zdradził. : (
- Jak to?
- Pocałował Larę.
- Jaką Larę? Tą Larę z którą 4 lata temu ciebie zdradzał? Tą Larę co za tobą stoi?
Obróciłam się i przytaknęłam. Angie zapytała się co ona tu robi, a ja na to że tu pracuje. Była zdziwiona.! Angie dostała ważny telefon i musiała szybko wyjść do Studia. Jeszcze tam pracowała. Powiedziała że robią przedstawienie i że osoby z poza Studia mogą wystąpić, ale tylko dwie i to ma być chłopak i dziewczyna. Pomyślałam o mnie i o Leonie, ale od razu od myślałam się. Byśmy zaśpiewali Podemos ♥. VIOLETTA! PRZESTAŃ TAK MYŚLEĆ ON MNIE ZDRADZIŁ!
~Leon~
-Angie, proszę, przyjdź, muszę ci coś powiedzieć - zadzwoniłem do niej żeby jej wytłumaczyć to z Larą. Bo Viola raczej już jej powiedziała.
- Dobrze Leon, ale na chwilkę. Bo mam spotkanie w Studio. Spotkajmy się przed nim za chwilę.
- OK!
Gdy Angie przyszła powiedziałem jej:
- Angie posłuchaj, to było tak: Lara powiedziała że da mi spokój jak ją pocałuje w polik. Pocałowałem ją bo miałam jej dosyć.
- Dobrze Leon, znam ciebie nie rok, i wiem że nie kłamiesz. Mnie to wytłumaczyłeś ale Violetta także musi o tym wiedzieć.
- Ale...
- Nie ma żadnego ale, jeśli ją kochasz, to biegnij do niej, włam się do domu, ale powiem to raz jeszcze. Jeśli ją kochasz to teraz idź do niej i jeszcze jedno. Jest casting. Chłopak i dziewczyna mogą zagrać w przedstawieniu. I mogą być z poza Studia. Chcesz może przyjść? Violetta przyjdzie. A ty?
- Przyjdę, ale najpierw muszę pogadać z Violą.
- Dobrze, muszę już iść. Do widzenia Leon.
- Pa Angie.
Idę do Violetty. Zastałem tam...
Kogo Leon zastał? Dowiecie się w następnym rozdziale.
2-5 kom. - rozdział bardzo krótki
6-8kom. - rozdział krótki
9-14kom. - nie krótki, nie długi
15 - 19kom. - długi
19- 25 kom. - bardzo długi
Wasza Ulvien : )
Leon i Lara przytulili się i Leon daj jej buziaka w policzek! Jak ja go zaraz .... grrrr... ZABIJE GO! JAK ON MÓGŁ? JA GO KOCHAŁAM, A ON MI TAKIE COŚ ROBI? Gdy Lara podeszła z ironią powiedziałam do Leona:
- Leonku, jak ja ciebie kocham!
- Serio?Ja ciebie też : )
- Ty jeszcze się pytasz? Jak mogłeś... z tą lafiryndą?!!! - spoliczkowałam go
- Ale o co ci chodzi? - powiedział Leon z otwartą buzią, ze zdziwienia
- O to, że pocałowałeś tą krowę!
- To nie krowa tylko Lara.
- Aha, czyli teraz ją jeszcze bronisz?
- Nie bronie jej tylko uważam że nie powinnaś na nią tak mówić!
- WYNOŚ SIĘ Z TĄ ŚWINIĄ!!!
- Violetta, daj mi szansę! To nic nie znaczyło! - powiedział Leon bliski płaczu
- Dla mnie dużo znaczyło. Może idź na jedną noc i przemyśl sobie to, a potem wróć, to wtedy sobie pogadamy- też byłam bliska płaczu
- Dobrze, ale będziesz moja! - nie zrozumiałam za bardzo tego przekazu
- No nie jestem pewna...
Leon poszedł a ja poszłam do Lary.
- Laro, wytrzyj podłogę i wyczyść cały dom!
- Rezygnuje!
- Niestety nie możesz bo już ci zapłaciłam.
- O matko... Zapowiada się najgorszy dzień w moim życiu...
- Sprzątaj!Dalej! Raz! Dwa!
Na początku chciałam ją wyrzucić ale postanowiłam troszkę się nad nią poznęcać ^^!
Zadzwoniłam do Angie, poprosiłam aby przyjechała do mnie.Po 20 min zadzwoniła do drzwi. O tworzyłam ją i się przytuliłyśmy.
- Violu,Violu, Violu.Co tam się stało że musiałam przyjechać?
- No więc, Leon mnie zdradził. : (
- Jak to?
- Pocałował Larę.
- Jaką Larę? Tą Larę z którą 4 lata temu ciebie zdradzał? Tą Larę co za tobą stoi?
Obróciłam się i przytaknęłam. Angie zapytała się co ona tu robi, a ja na to że tu pracuje. Była zdziwiona.! Angie dostała ważny telefon i musiała szybko wyjść do Studia. Jeszcze tam pracowała. Powiedziała że robią przedstawienie i że osoby z poza Studia mogą wystąpić, ale tylko dwie i to ma być chłopak i dziewczyna. Pomyślałam o mnie i o Leonie, ale od razu od myślałam się. Byśmy zaśpiewali Podemos ♥. VIOLETTA! PRZESTAŃ TAK MYŚLEĆ ON MNIE ZDRADZIŁ!
~Leon~
-Angie, proszę, przyjdź, muszę ci coś powiedzieć - zadzwoniłem do niej żeby jej wytłumaczyć to z Larą. Bo Viola raczej już jej powiedziała.
- Dobrze Leon, ale na chwilkę. Bo mam spotkanie w Studio. Spotkajmy się przed nim za chwilę.
- OK!
Gdy Angie przyszła powiedziałem jej:
- Angie posłuchaj, to było tak: Lara powiedziała że da mi spokój jak ją pocałuje w polik. Pocałowałem ją bo miałam jej dosyć.
- Dobrze Leon, znam ciebie nie rok, i wiem że nie kłamiesz. Mnie to wytłumaczyłeś ale Violetta także musi o tym wiedzieć.
- Ale...
- Nie ma żadnego ale, jeśli ją kochasz, to biegnij do niej, włam się do domu, ale powiem to raz jeszcze. Jeśli ją kochasz to teraz idź do niej i jeszcze jedno. Jest casting. Chłopak i dziewczyna mogą zagrać w przedstawieniu. I mogą być z poza Studia. Chcesz może przyjść? Violetta przyjdzie. A ty?
- Przyjdę, ale najpierw muszę pogadać z Violą.
- Dobrze, muszę już iść. Do widzenia Leon.
- Pa Angie.
Idę do Violetty. Zastałem tam...
Kogo Leon zastał? Dowiecie się w następnym rozdziale.
2-5 kom. - rozdział bardzo krótki
6-8kom. - rozdział krótki
9-14kom. - nie krótki, nie długi
15 - 19kom. - długi
19- 25 kom. - bardzo długi
Wasza Ulvien : )
czwartek, 22 sierpnia 2013
Rozdział 21 "Tajemnicza służąca"
~Violetta~
No więc zobaczyliśmy Tomasa i Lare jak się całują i podeszliśmy do nich.
~Tomas~
- Co wy tu robicie? - powiedział Leon
- A co zazdrosny jesteś o mnie? - powiedziała z przekonaniem Lara
- Nie! Ale to dziwne! - wykrzyknął Leon
- Posłuchaj Leon. To nie twoja Sprawa więc spadaj! - powiedziałem
- Dobra... Brzydzi mnie to! - powiedziała Violetta
Gdy poszli zacząłem gadać o tej sprawie z Larą.
- Dobry pomysł Lara.
- Jaki? Aaa, ten. Violetta będzie zazdrosna o ciebie a Leon o mnie. To takie proste!
- Ale pamiętaj, jeśli to się nie uda to będziesz mi winna 3 dychy !
- A jak się uda to ty mi!
- Nic takiego nie mówiłem!
- Ale na to wychodzi.
- OK...
~Leon~
Nie rozumiem tych dwojga. Przecież oni się nienawidzą. Violetta. Gdzie ona jest?
-Violetta!!! - wydarłem się na całą chatę.
- CO? !
- Wołam ciebie z godzinę! Jeść mi się chce!
- Wstań idź prosto, obróć się w prawo to zobaczysz lodówkę!
- Ty mi zrób! - po tym co usłyszała zeszła na dół.
- Leon, wynajmij sobie służącą, ja ci będę robiła śniadanie, ale na więcej nie licz!
- Podaj mi telefon.
- Masz.
- I daj komputer. Leży na stoliku.
- Masz.
- Znajdę służącą.
- OK
Gdy szukałem natrafiłem na ofertę tańszą niż wszystkie inne. Zadzwoniłem tam.
- Halo? - powiedziałem
- Tak słucham.
- Dzwonię w sprawie służącej.
- Tak. Mogę przyjść do ciebie zaraz Leon.
- Lara?! - po tym rozłączyłem się
Ona mnie prześladuje!!! Zadzwonię do tej.
- Dzień dobry, mówi Leon Verdas. Dzwonie w sprawie obsługi domowej.
- O, tak proszę podać adres a za minutkę przyjadę.
- Dobrze.
Podałem adres tej pani i po 10 minutach ktoś zadzwonił do drzwi.
- Hej Leon! - powiedziała Lara.
- Lara? Co ty tu robisz?
-Jestem twoją służącą.
- Ale, ja do ciebie nie dzwoniłem tylko do jakiejś babci.
- To była moja mama.I ona nie jest stara.
- Dobra, chyba nie mam wyboru .
Pognałem do pokoju i zawiadomiłem Violette o tym kto jest naszą służącą. Była wściekła.
~Violetta~
Dobrze, że Leonowi nie powiedziałam że zainstalowałam w całym domu kamerki. Jeśli mnie zdradzi, podczas gdy był trzeźwy, z nami koniec. Mam nadzieję, że jest wobec mnie lojalny. Ktoś do mnie dzwoni, to tata.
- Violetta, nie pozwalam ci!
- NA CO TATO?
- Na ... Chwila ty nie wiesz?
- Nie mam pojęcia o czym mówisz.
- Zabraniam ci się wyprowadzać!
- Boże tato, jestem już dorosła! Nie będziesz za mnie decydować!
- W tym wypadku będę!
- Nie tato! Jadę do Polski i koniec!
Rozłączyłam się. Miałam dosyć taty. Zabraniał mi robić to, co chce, a ja nie mam 5 lat...
- Violu, Kiedy się pakujesz? - zapytał Leon szybko wchodząc do pokoju.
- Chodzi ci o Polskę?
- Tak.
- Zamówiłeś już bilety?
- No.
- Na kiedy?
- Na pojutrze.
- Tak wcześnie?
- Tak. Potem wyloty do Polski będą dopiero za 2 miesiące.
- Dobra rozumiem. Zaraz się spakuje.
Leon poszedł. Ja byłam zmuszona zobaczyć na kamerki w salonie. Co ja tam widze? Leon i Lara się bardzo czule przytulili! I patrzą sobie głęboko w oczy!
Chcecie wiedzieć co będzie dalej? Czy coś pomiędzy nimi zajdzie? Zobaczycie w następnym rozdziale!
Tak jak poprzednio.
2-5 kom- rozdział bardzo krótki
6-8- krótki
9-14- nie krótki, nie długi.
15- 19- długi.
20-24- bardzo długi
Wasza Ulvien ;3
No więc zobaczyliśmy Tomasa i Lare jak się całują i podeszliśmy do nich.
~Tomas~
- Co wy tu robicie? - powiedział Leon
- A co zazdrosny jesteś o mnie? - powiedziała z przekonaniem Lara
- Nie! Ale to dziwne! - wykrzyknął Leon
- Posłuchaj Leon. To nie twoja Sprawa więc spadaj! - powiedziałem
- Dobra... Brzydzi mnie to! - powiedziała Violetta
Gdy poszli zacząłem gadać o tej sprawie z Larą.
- Dobry pomysł Lara.
- Jaki? Aaa, ten. Violetta będzie zazdrosna o ciebie a Leon o mnie. To takie proste!
- Ale pamiętaj, jeśli to się nie uda to będziesz mi winna 3 dychy !
- A jak się uda to ty mi!
- Nic takiego nie mówiłem!
- Ale na to wychodzi.
- OK...
~Leon~
Nie rozumiem tych dwojga. Przecież oni się nienawidzą. Violetta. Gdzie ona jest?
-Violetta!!! - wydarłem się na całą chatę.
- CO? !
- Wołam ciebie z godzinę! Jeść mi się chce!
- Wstań idź prosto, obróć się w prawo to zobaczysz lodówkę!
- Ty mi zrób! - po tym co usłyszała zeszła na dół.
- Leon, wynajmij sobie służącą, ja ci będę robiła śniadanie, ale na więcej nie licz!
- Podaj mi telefon.
- Masz.
- I daj komputer. Leży na stoliku.
- Masz.
- Znajdę służącą.
- OK
Gdy szukałem natrafiłem na ofertę tańszą niż wszystkie inne. Zadzwoniłem tam.
- Halo? - powiedziałem
- Tak słucham.
- Dzwonię w sprawie służącej.
- Tak. Mogę przyjść do ciebie zaraz Leon.
- Lara?! - po tym rozłączyłem się
Ona mnie prześladuje!!! Zadzwonię do tej.
- Dzień dobry, mówi Leon Verdas. Dzwonie w sprawie obsługi domowej.
- O, tak proszę podać adres a za minutkę przyjadę.
- Dobrze.
Podałem adres tej pani i po 10 minutach ktoś zadzwonił do drzwi.
- Hej Leon! - powiedziała Lara.
- Lara? Co ty tu robisz?
-Jestem twoją służącą.
- Ale, ja do ciebie nie dzwoniłem tylko do jakiejś babci.
- To była moja mama.I ona nie jest stara.
- Dobra, chyba nie mam wyboru .
Pognałem do pokoju i zawiadomiłem Violette o tym kto jest naszą służącą. Była wściekła.
~Violetta~
Dobrze, że Leonowi nie powiedziałam że zainstalowałam w całym domu kamerki. Jeśli mnie zdradzi, podczas gdy był trzeźwy, z nami koniec. Mam nadzieję, że jest wobec mnie lojalny. Ktoś do mnie dzwoni, to tata.
- Violetta, nie pozwalam ci!
- NA CO TATO?
- Na ... Chwila ty nie wiesz?
- Nie mam pojęcia o czym mówisz.
- Zabraniam ci się wyprowadzać!
- Boże tato, jestem już dorosła! Nie będziesz za mnie decydować!
- W tym wypadku będę!
- Nie tato! Jadę do Polski i koniec!
Rozłączyłam się. Miałam dosyć taty. Zabraniał mi robić to, co chce, a ja nie mam 5 lat...
- Violu, Kiedy się pakujesz? - zapytał Leon szybko wchodząc do pokoju.
- Chodzi ci o Polskę?
- Tak.
- Zamówiłeś już bilety?
- No.
- Na kiedy?
- Na pojutrze.
- Tak wcześnie?
- Tak. Potem wyloty do Polski będą dopiero za 2 miesiące.
- Dobra rozumiem. Zaraz się spakuje.
Leon poszedł. Ja byłam zmuszona zobaczyć na kamerki w salonie. Co ja tam widze? Leon i Lara się bardzo czule przytulili! I patrzą sobie głęboko w oczy!
Chcecie wiedzieć co będzie dalej? Czy coś pomiędzy nimi zajdzie? Zobaczycie w następnym rozdziale!
Tak jak poprzednio.
2-5 kom- rozdział bardzo krótki
6-8- krótki
9-14- nie krótki, nie długi.
15- 19- długi.
20-24- bardzo długi
Wasza Ulvien ;3
środa, 21 sierpnia 2013
wtorek, 20 sierpnia 2013
Informejszyn
niedziela, 18 sierpnia 2013
sobota, 17 sierpnia 2013
piątek, 16 sierpnia 2013
2560 wyświetleń?
Bardzo wam dziękuję za tyle wyświetleń. Naprawdę jesteście kochani. Napisałam razem z Weruu (dopiero doszła : D) dopiero trzynaście rozdziałów, i tyle wyświetleń. Naprawdę jestem uradowana i zaskoczona. Gdyby nie wy, nie miałybyśmy do kogo pisać : D Jesteście kochani :^^ Ale naprawdę... O.o
Oby tak dalej szło :*
Oby tak dalej szło :*
Wasza Tini :^^
Rozdział 13 "Płeć"
~Leon~
A więc to... chłopiec? Świetnie. Bardzo się cieszę. Muszę powiedzieć to Violettcie. Ale przecież się z nią pokłóciłem? Co teraz zrobić? Chyba z nią zerwę, nie może to tak dalej być. Ciągle się ranimy, ale w sumie mamy razem dziecko. Na jakiego ja wyjdę, teraz się z nią rozstając? Musimy dzisiaj poważnie porozmawiać. Ja i tak bez niej nie wytrzymam, nawet jednego dnia. Co dopiero na własne życzenie. Bardzo ją kocham, ale strasznie się boję. Boję się, że kiedyś przyjdzie taki dzień, kiedy jej zabraknie, a ja zostanę sam. Wszystkie wspomnienia odejdą, znikną. Jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki. Nie mogę na to pozwolić. Muszę o nią walczyć, nie myśleć o przyszłości, tylko żyć chwilą i cieszyć się tym co mam. A mam wiele, więc nie mogę się poddać.
Ruszyłem do domu. Bez zastanowienia otworzyłem drzwi i udałem się do naszej sypialni. Violetta leżała na łóżku i czytała jakąś powieść. Podszedłem do niej i usiadłem. Gwałtownie się podniosła i spojrzała na mnie smutno.
- Przyszedłeś tu powiedzieć mi, że to koniec? - zapytała, a ja ukryłem ją w swoich ramionach i miałem ochotę nigdy nie wypuszczać. Usłyszałem jej ciche szlochanie. Wypuściłem ją, a ona posłała mi swój przepiękny uśmiech.
- Przyszedłeś tu powiedzieć mi, że to koniec? - zapytała, a ja ukryłem ją w swoich ramionach i miałem ochotę nigdy nie wypuszczać. Usłyszałem jej ciche szlochanie. Wypuściłem ją, a ona posłała mi swój przepiękny uśmiech.
- Leon, co z dzieckiem? - spytała uradowana.
- To chłopiec. - powiedziałem. Violetta uroniła jedną łzę. Zmartwiłem się.
- Hej... Wiem, że chciałaś dziewczynkę, ale chłopczyka się nie wyrzeczesz? - spytałem, żeby ją rozbawić. Uśmiechnęła się, przytuliła się do mnie i zaczęła płakać. - Co się dzieje?
- Jestem taka szczęśliwa! - krzyknęła i pognała do łazienki. Czyżby miała mdłości? Po chwili wróciła, ale przebrana w śliczną koronkową bieliznę. Zdumił mnie jej widok, ale postanowiłem tego nie okazywać. Też jestem szczęśliwy, że będę rodzicem, ale dopiero teraz się zorientowałem, że będziemy mieli dla siebie mało czasu. A kochać to chyba już się w ogóle nie będziemy, bo przecież małe dziecko za ścianą. Gwałtownie wstałem, a Vilu się przybliżyła.
- Zabawmy się. - szepnęła zachęcająco, na moje ucho, a ja drgnąłem. Zaśmiała się.
Sorry, że krótki, ale nie chciałam się rozpisywać.
Rozdział gotowy.
Pisałam go JA. Czyli Werkoss. ♥
Mam nadzieję, że jest znośny.
Pozdrawiam i do następnego. ;) Jak coś to w poprzednich Leon i Vilu się pokłócili, ale mają drugie dziecko xD
// W..♥
czwartek, 15 sierpnia 2013
środa, 14 sierpnia 2013
wtorek, 13 sierpnia 2013
Wiadomość!
Subskrybuj:
Posty (Atom)