-Violetta-
León otworzył drzwi, a za nimi zobaczyłam Larę.
-Leon, co ona tu robi? - zapytałam z miną, jakbym w życiu człowieka nie widziala. Nie zauważyłam, że Leóna nie ma.
-No jak to? Ja i León jesteśmy zaręczeni!-odpowiedziała La... jędza.
-Nie rozumiem! - po prostu popłakałam się i wybiegłam z domu. Postanowiłam pobiec do parku. Czterdzieści dziewięć % mnie myślało, że to prawda. Że ,,Leonara" na wieki. Jednak pięćdziesiąt jeden % mnie myślało, że ta jędza kłamie. Spojrzałam się za siebie. Biegł za mną. Zorientowałam się, że siedzę na TEJ ławce. Tej z napisem Leonetta. Szybko oderwałam kawałek uschłej farby z wyryciem. Teraz była to ponownie zwyczajna ławka, tyle, że nie do końca pomalowana...
-León-
Mi się tylko wydawało? Violetta właśnie psuła naszą ŁAWKĘ! Podbiegłem do niej i wydarłem się:
-Co ty robisz?
-Gówno, wiesz!-odkrzyknęła jeszcze głośniej.
-Psujesz nasze wspomnienia!
-A po co mi te wspomnienia?
-Nie chcesz, abyśmy byli? Nie chcesz, żebyśmy istnieli?
-Nie!
-A więc z nami koniec! Czy tego chcesz czy nie!-krzycząc to łzy popłynęły mi z oczu. Szczerze się nich nie wstydziłem. W końcu Violetta płakała już od dłuższej chwili.
-Tak czy tak musiałbyś ze mną zerwać! Masz narzeczoną!
-Jaką narzeczoną?
-Jak to jaką? Larę! - teraz już pewnie całe Buenos Aires nas słyszało. Violetta tak się wydarła, ze chyba bębenki mi pękły.
-Ja i Lara nie jesteśmy razem! Nie jesteśmy też narzeczeństwem! Ona jest dla mnie nikim! Zwykłą znajomą z Motocrosu! A ja na nim juz WCALE nie jeżdżę!
-Powiedziała mi to. Godzinę temu! Otworzyłeś drzwi! Potem sobie poszedłeś! A ona powiedziała ,,No jak to co? My jesteśmy zaręczeni" - tekst Lary wypowiedziała strasznie piskliwym głosem i ze straszną ironią.
-To nie prawda!
-Jeśli chcesz coś naprawić, to Ci się nie uda! Jeszcze chwilę temu nasze serca były złączone! Nasze dwie dusze stawały się jedną! Ale ty to zerwałeś! - I zapłakana pobiegła do domu. A ja zostałem z niczym... Dlaczego ja nie mogę w końcu zaznać szczęścia i spokoju?
Mogłem tam zostać! Wtedy wiedziałbym o tym, co debilka powiedziała mojej byłej dziewczynie. A ja głupi przygotowywałem herbartę dla niej!
I jak ja to naprawię?
------
I jeden rozdział - Leonetta. Potem rozdział Majki - Leonetta. A potem wkroczyłam ja i wszystko zepsułam -.-
Tak mi smutno, że aż wcale :)
Nie wiem czy Maja doda rozdział, więc do może być jedyny dzisiaj!
NACIESZYĆ SIĘ ! ! ! :p
Cudo!!!!
OdpowiedzUsuńJa tam lubię jak się kłóci Leonetta.
Ale twój rozdział genialny.
Możesz zrobić np. Że Violetta wróci do domu, a Federico ją zobaczy zapłakaną i będzie chciał zabić Leona,co ty na to?
Czekam na next
Dodam :D Osz ty ... COś ty z Leonettą zrobiła? xD DObra, za 5 rozdziałów będą razem i kit xD
OdpowiedzUsuń